Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Ognisko kryzysu wygaszone? Poprawa na giełdach po przejęciu Credit Suisse

Początkowo akcje Credit Suisse traciły w poniedziałek nawet ponad 60 proc., a papiery UBS zniżkowały rano o kilkanaście. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zakończył sesję 2,7 proc. na minusie, ciągnięty w dół m.in. przez akcje HSBC. Początek sesji w Europie przyniósł spadki, ale były one na większości giełd dosyć umiarkowane. Po południu wiele indeksów wyszło na plus, a akcje UBS zaczęły nawet zyskiwać o kilka procent. Czyżby rynek więc uznał, że kryzys bankowy został na razie powstrzymany?

Transakcja przejęcia Credit Suisse została ogłoszona w niedzielę wieczorem. UBS zapłaci w ramach niej 3 mld franków, czyli znacznie mniej niż w piątek wynosiła wartość rynkowa Credit Suisse (ponad 7 mld franków). Dotychczasowi udziałowcy dostaną po 0,76 franka za każdą akcję Credit Suisse, mogą też je wymienić, dostając 1 akcję UBS za 22,48 papierów Credit Suisse. Oznacza to, że Saudi National Bank, największy akcjonariusz Credit Suisse straci na tym około 1 mld franków (papiery Credit Suisse kupował po 3,82 franki za akcję).

Czytaj więcej

Najmocniej stracą jednak posiadacze obligacji AT1 (Additional Tier 1) wyemitowanych wcześniej przez Credit Suisse. Były one warte około 16 mld franków, a zgodnie z decyzją szwajcarskiego regulatora, inwestorzy będą musieli je w całości odpisać. Ta decyzja była zaskoczeniem, gdyż wcześniej przyjmowano, że właściciele takich obligacji są chronieni w sposób bardziej preferencyjny niż akcjonariusze. Obligacje AT1 emitowane przez inne duże europejskie banki, takie jak Deutsche Bank czy BNP Paribas traciły więc w poniedziałek po ponad 10 proc. Tymczasem według agencji Bloomberga, Goldman Sachs wysłał do klientów wiadomość, w której zapowiedział, że będzie handlował roszczeniami związanymi z obligacjami Credit Suisse.

– UBS wydaje się w stanie przejąć Credit Suisse i zapewnić mu płynność bez większych problemów. Wartość środków pieniężnych UBS wynosi 204 mld dol., więc sam zakup Credit CS to tylko 1,5 proc. posiadanej gotówki przez bank. Należy jednak pamiętać, że wraz z przejęciem aktywów banku, UBS przejmie też jego zobowiązania i problemy. Jeśli jednak zdoła przeprowadzić skuteczną restrukturyzację, to będzie mógł mówić o przejęciu jednego ze swoich kluczowych konkurentów - wskazuje Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.

Czytaj więcej

Dramatyczna sytuacja na rynkach. Przejęcie Credit Suisse nikogo nie uspokoiło

Pierwsze reakcje rynków na przejęcie Credit Suisse przez UBS nie były optymistyczne. Akcje Credit Suisse zniżkowały aż o 63 proc., a UBS spadały o prawie 12 proc. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu stracił 2,7 proc., a sesja w Europie zaczęła się od spadków. Na większości giełd europejskich były one rano dosyć umiarkowane, ale WIG 20 tracił 2,9 proc.

Przejęcie Credit Suisse przez UBS zostało zorganizowane z dużym wsparciem władz Szwajcarii. Rząd federalny udzielił gwarancji wynoszącej 9 mld franków. Szwajcarski Bank Narodowy ma natomiast udzielić pożyczki płynnościowej wynoszącej 100 mld franków. (W zeszłym tygodniu SNB ogłosił, że pożyczy Credit Suisse 50 mld franków, ale nie uspokoiło to inwestorów.) „Przejęcie Credit Suisse przez UBS jest rozwiązaniem, które zabezpiecza stabilność finansową i gospodarkę szwajcarską w tej nadzwyczajnej sytuacji” - mówi natomiast komunikat SNB. Decyzja ta została również dobrze oceniona przez europejskich regulatorów, którzy jednocześnie zapewniali o sile swoich systemów bankowych.