Kupując rosyjską ropę kraje te i koncerny paliwowe dotują rosyjską wojnę na Ukrainie. A Rosja potrzebuje coraz więcej pieniędzy, w miarę spadania wpływów z eksportu surowców. Od dziś Kreml podniósł cła wywozowe na ropę o 1,8 dolara do 16,2 dolara za tonę.
Arabia Saudyjska zarzuca Rosji nie przestrzeganie ustalonej przez kraje porozumienia OPEC+ wysokości redukcji wydobycia ropy. Zamiast zmniejszać, Kreml potrzebujący pieniędzy na rozpętaną wojnę, zwiększa pompowanie. Potwierdzają to też dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej.
Średnia cena ropy Urals, głównej rosyjskiej marki eksportowej, w okresie od 15 kwietnia do 14 maja wyniosła 55,97 dol. za baryłkę, czyli 4,03 dol. poniżej ustanowionego przez Zachód pułapu cenowego. W tym samym czasie koszt europejskiej marki Brent wyniósł 79,87 dol., więc rosyjska marka była sprzedawana z dyskontem 23,9 dol.
Od 1 czerwca cło na lekkie produkty naftowe i oleje wzrośnie o 0,5 dolara i wyniesie 4,8 dolara za tonę, a na ciemne 16,2 dolara. Cło na eksport komercyjnej benzyny wyniesie 4,8 dol, benzyna czysta – 8,9 dol. za tonę.
Cło na skroplony gaz ziemny (LPG) i czyste frakcje LPG będzie zerowe. Cło na koks wyniesie 1 dolara za tonę.
