Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Wielki strajk kobiet w Islandii. Wzięła w nim udział sama szefowa rządu

Jak podało wczoraj BBC, islandzkie kobiety i osoby niebinarne nie stawiły się wczoraj w pracy - zarówno tej płatnej, jak i nieodpłatnej, na rzecz gospodarstwa domowego. Działanie, które podjęły panie, to znak sprzeciwu wobec nierównościom płacowym wynikającym ze zróżnicowania płciowego. Podjęto je, mimo że Islandia od 14 lat jest uznawana przez Światowe Forum Ekonomiczne za jeden z krajów, które najlepiej radzą sobie z realizacją zasad równości płci w obszarze działalności zawodowej kobiet i mężczyzn. Okazuje się jednak, że i tutaj istnieją pewne dysproporcje. Dotyczą one szczególnie zawodów zdominowanych przez kobiety: nauczycielek, pielęgniarek i lekarek. Premier Katrín Jakobsdóttir zapowiedziała, że wraz ze swoim rządem przyjrzy się uważnie problemowi wynagradzania kobiet pracujących w tych obszarach.

24 października kobiety strajkowały przede wszystkim w stolicy kraju – Rejkiawiku. Organizatorzy prostestów mówili o około 25 tys. osób, które wzięły udział w demonstracjach. To niemal 20 proc. mieszkańców miasta. Na ulice wyszły też mieszkanki mniejszych miast. Jak powiedziała jedna z organizatorek strajku, Freya Steingrimsdóttir, celem działań mieszkanek Islandii jest zwrócenie uwagi na to, że w kraju, który uchodzi za raj dla kobiet, również są obszary wymagające zmian.

Kobiety wciąż zarabiają mniej od mężczyzn, na tych samych stanowiskach

„Kvennafri” czyli dzień wolny od pracy dla kobiet był wydarzeniem całodniowym. Uczestniczki oraz uczestnicy strajku protestowali 24 godziny. Jak napisano na stronie internetowej akcji (kviennafri.is) „Kobiety zarabiają średnio o 26% mniej niż mężczyźni. Podczas 8-godzinnego dnia pracy kobiety zarabiają tyle, ile mężczyźni po przepracowaniu 5 godzin i 55 minut. To oznacza, że jeśli dzień pracy zaczyna się o 9, a kończy o 17, kobiety przestają otrzymywać zapłatę za swoją pracę o godzinie 14:55”. 

Szef powinien dawać dobry przykład podwładnym i wcześnie wychodzić z domu.
Kiedy menedżer powinien wychodzić z pracy? Wcześniej niż podwładni

Menedżer nie może wychodzić wcześniej. Powinien! – twierdzi Sophie Plumer, francuska specjalistka ds. HR prowadząca podcast Chef(fe). Ekspertka pozytywnego zarządzania podkreśla, że żeby podejmować odpowiednie decyzje, ustalać priorytety i zachowywać zimną krew w sytuacjach kryzysowych, trzeba mieć czas na „przewietrzenie głowy”.