Młody mężczyzna, który miał na sobie tylko bokserki został sfilmowany, jak skacze ze szczytu wysokiego na 15 metrów budynku i ląduje w wodzie na brzuchu. Na krótko przed skokiem słychać, jak obserwujący to ludzie mówią przestraszeni „nie!” i „powiedz mu, żeby nie ryzykował”. Mężczyzna znika na chwilę w wodzie po czym wydostaje się z kanału o własnych siłach, ktoś na brzegu podaje mu ręcznik.
Jak piszą media, miał szczęście, że wyszedł z tego bez szwanku, ponieważ w weneckich kanałach ubyło w ostatnich tygodniach wody w wyniku serii odpływów. Poszukiwaniem nieodpowiedzialnego akrobaty zajęła się policja.
Wyczyn opublikowany w mediach społecznościowych potępił burmistrz Wenecji, Luigi Brugnaro. „Powinniśmy dać tej osobie świadectwo głupoty i dużą liczbę kopów w tyłek” – napisał na Twitterze. „Próbujemy go zidentyfikować i postawić zarzuty jemu i jego towarzyszowi, który nagrał film z kretynem i umieścił w mediach społecznościowych”.
„Ci ludzie nadstawiają karku dla kilku lajków. Nie zważają na niebezpieczeństwo, jakie stwarzają. Co by było, gdyby przepływała tamtędy łódź?”.
To nie pierwszy chuligański wybryk w Wenecji, w 2021 roku opinię publiczną zbulwersowali dwaj mężczyźni, którzy Canal Grande pokonali na nartach wodnych z własnym napędem. Za wchodzenie do wody w kanałach i za niewłaściwe z nich korzystanie, stwarzanie niebezpieczeństwa, grożą surowe kary i wydalenie z miasta.
- To, co się stało to hańba, przede wszystkim zniewaga dla miasta i dla wszystkich wenecjan – ocenił przewodniczący władz regionu Wenecja Euganejska Luca Zaia. - Dosyć tego. Takie czyny muszą być stanowczo karane. Kto chce się tak zachowywać, niech jedzie gdzie indziej.
